maranata

wspólnota modlitwy kontemplacyjnej

"Smutna jest dusza moja aż do śmierci; zostańcie tu i czuwajcie ze Mną (..) nie mogliście jednej godziny czuwać ze Mną?"
Mk, 14,34 i 37

„Jak naczynie przez kogoś sporządzone nie zna początku ani natury tego, kto je sporządził, tak człowiek nie zdoła zgłębić natury Boga i jego poczatku.”
Ewagriusz z Pontu
„Oczekiwanie nie jest czymś pustym. Oznacza skierowanie się ku czemuś. Jest to postawa dynamiczna, której nie charakteryzuje ani obojętność, ani zachłanność, ale miłość...”.
A. Pronzato
MENU
Strona główna » Rozważania » Modlitwa ciszą - dlaczego potrzebna?

Ostatnio dodane

Takie jest życie

Twoje życie jest czystym darem i powinno opierać się na wdzięczności.
Jeśli coś Ci się nie podoba - zmień to. Jeśli nie możesz tego zmienić, zmień swoje podejście. Nie narzekaj.

Modlitwa ciszą - dlaczego potrzebna?

Przyczynek do modlitwy ciszą ....
Nouwen zapytał opata:
Jak mogę rozwijać rzeczywiście głębokie życie modlitewne, kiedy znowu tkwię w wirze swojej pracy? Mam skłonność do tego, by małe i wielkie zadania spełniać tak szybko, jak to tylko możliwe, i dopóki widzę wokół siebie sprawy niezałatwione, modlitwa jest dla mnie czymś prawie niemożliwym; w przeznaczonym na nią czasie myślę bowiem o wielu sprawach, jakie mam jeszcze do załatwienia. Mam wtedy stale wrażenie, że na razie są rzeczy pilniejsze i ważniejsze niż modlitwa.

Odpowiedź opata Johna Eudesa była jasna i prosta:
Jedyne rozwiązanie jest takie, że wyznaczy pan stały porządek modlitwy, którego bez porozumienia ze swoim kierownikiem duchowym nie wolno naruszyć. Niech pan sobie upatrzy jakiś rozsądny czas, a kiedy pan go już wyznaczy, proszę się go za wszelką cenę trzymać. Niech to będzie pana najważniejsze zadanie... Pozostając mu wiernym, odkryje pan stopniowo, że jest rzeczą bezużyteczną zastanawianie się w tym czasie nad swoimi wieloma problemami, bo i tak nie można się w tym momencie do nich zabrać. Wtedy zacznie pan w tych wolnych godzinach mówić sam do siebie: "Ponieważ nie mam teraz nic do roboty, równie dobrze mogę się pomodlić"... jeśli będzie się pan tego wiernie trzymał, stopniowo zyska pan głębsze doświadczenie samego siebie. W tej bezczynnej godzinie, w której nie robi pan nic "ważnego" czy "pilnego", musi się pan konfrontować ze swoją elementarną bezsilnością, doświadczać swojej fundamentalnej niezdolności do tego, by rozwiązać własne i cudze problemy czy też zmienić świat, jeśli się pan od tego doświadczenia nie uchyli, lecz przeżyje je, zacznie pan stopniowo rozumieć, że rozmaite pana zamiary, plany i obowiązki nie są wcale tak pilne i ważne, jak pan sądził, i utracą one swoją władzę nad panem. Przestaną zaprzątać pana uwagę w czasie przeznaczonym na kontakt z Bogiem i zajmą w pańskim życiu stosowne dla siebie miejsce.

fragment z książki Anselma Grüna OSB

Milczenie nie jest jedyną formą naszej aktywności :). Jesteśmy jednak przekonani, że bez milczącego przebywania w Bożej Obecności nasza aktywność to jedynie 'para w gwizdek', to zagłuszanie głębokiej potrzeby sensu, miłości, Boga w świecie. Dlatego też regularnie spotykamy się aby wspólnie trwać w Bożej Obecności, cichutko przylegając do Jego Ojcowskiego Serca.

09-2012

Życie polaga bardziej na stawianiu właściwych pytań niż (tylko) na udzielaniu prawidłowych odpowiedzi. Jezus zadał 183 pytania w 4 ewangeliach i udzielił tylko 3 bezpośrednie odpowiedzi na zadane Mu pytania ...
Miłość bowiem ucisza gniew, powściągliwość zaś uśmierza pożądania. Modlitwa natomiast oddziela umysł od wszelkich myśli i czyni go nagim przed Bogiem. Te trzy cnoty zawierają w sobie wszystkie inne. Bez nich zaś dusza nie może przebywać z Bogiem. (św. Maksym Wyznawca)