maranata

wspólnota modlitwy kontemplacyjnej

"Smutna jest dusza moja aż do śmierci; zostańcie tu i czuwajcie ze Mną (..) nie mogliście jednej godziny czuwać ze Mną?"
Mk, 14,34 i 37

„Demon bardzo zazdrości człowiekowi, który się modli i używa wszelkich sposobów, by nie osiągnął zamierzonego celu. Nie przestaje więc za pomocą pamięci wzbudzać myśli o różnych sprawach, a za pomocą ciała wzniecać wszystkie namiętności, tak aby przeszkodzić - na ile to możliwe - w jego wspaniałym biegu i wędrówce ku Bogu.”
Ewagriusz z Pontu
MENU
Strona główna » Spotkania » Sesja w Porszewicach ad 2015

Ostatnio dodane

Jak nie można nauczyć się jakiejś sztuki, jeśli się nią gorliwie nie zajmuje, tak nie można osiągnąć umiejętności modlitwy bez wytrwałej służby Bogu w prostocie serca. Ewagriusz z Pontu

Sesja w Porszewicach ad 2015

Podczas ostatniego weekendu września w Uroczysku Porszewice k. Łodzi miała miejsce druga sesja medytacyjna dla grup łódzkich i łowickiej. Spotkanie poprowadził Dariusz Hybel z Ośrodka Medytacji Chrześcijańskiej w Lubiniu (pierwszą prowadził o.Wojciech Drążek z Odnowy Kontemplacyjnej). W Łodzi przeprowadzamy cyklicznie sesje medytacyjne, które prowadzi o.Maksymiliana Nawary OSB. Jednak tamte sesje są jednodniowe.
W Porszewicach zaś spotkaliśmy się na sesji w pełnym, tj. trzydniowym wymiarze, charakterystycznym dla Lubinia. Tak też mogliśmy się poczuć. Plan sesji odróżniało od spotkań lubińskich jedynie to, że nie modlitwy pracą. Mieliśmy w zamian jesienny spacer medytacyjny, który okazał się ciekawym duchowym doświadczeniem.

Darek Hybel zaczął od opowiastki o dwóch mnichach z innego kręgu kulturowego, za to zbudowanej na wzór apoftegmatów Ojców Pustyni. Przytoczę ją pokrótce z pamięci:

Dwóch mnichów i kobieta

Brzegiem wartkiej rzeki idzie dwóch mnichów. W pewnym momencie spostrzegają po przeciwległej stronie kobietę, która macha do nich i krzyczy. Sprawia wrażenie, jakby potrzebowała pomocy. Jeden z braci, niewiele myśląc, zakasuje habit i rzuca się w rwący nurt, by po chwili przenieść niewiastę na ich przyjazny brzeg. Kobieta szybko dziękuje i oddala się. Mnisi udają się w swoją stronę. Po godzinie marszu brat, który nie pospieszył na pomoc, zwraca się do współtowarzysza: „Słuchaj, dlaczego dotknąłeś tej kobiety. Nie powinieneś był tego robić. Przecież wiesz, że tego zabrania nam nasza reguła”. „Wiem bracie – odpowiedział mnich – jednak ona potrzebowała naszej pomocy”. Po kolejnej godzinie wędrówki mnich wraca do oskarżeń przeciwko bratu, który naruszył regułę zgromadzenia. Kiedy to się powtarza po raz kolejny, życzliwy ludziom i światu człowiek odpowiada spokojnie współbratu: „Widzisz, ja tę kobietę faktycznie dotknąłem. Wydawało mi się, że potrzebowała pomocy, więc ją przeniosłem. To było jednak parę godzin temu. Ty jednak, niesiesz ją nadal na swoich barkach”.

Dwie twarze tej samej osoby

Opowiastka ta była osią, na której zbudował Darek całe to spotkanie. Każdy z przywołanych wyżej braci jest częścią naszej osobowości, każdą ze stron naszej modlitwy, praktyki medytacyjnej. Tej Porszewicach nie zabrakło. Podobnie jak metanii, liturgii godzin, milczenia i modlitwy nieustannej. Daj Panie więcej takich spotkań!

< opracował: Bartek >

10-2015

„Jeżeli powstrzymasz się od gniewu, znajdziesz zmiłowanie, okażesz się roztropnym i zostaniesz zaliczony do ludzi modlitwy.”
"Czasami stanąwszy do modlitwy, od razu będziesz modlił się dobrze. Innym razem pomimo wielkich starań nie osiągniesz celu - po to, abyś jeszcze bardziej szukał; a kiedy dosięgniesz celu, posiądziesz nienaruszoną doskonałość."
Ewagriusz z Pontu
"Nie ustępuj, bracie, i nie załamuj się, byłaby to bowiem wielka radość szatana." Św. Barsanufiusz i Jan z Gazy